Ateny 2004


(fot. APAP)

Nie obyło się również bez skandali. Najwiekszą bezczelnością wykazał się zawodnik RPA. Podczas biegu na 110 km przez płotki, na 79 kilometrze próbował on ukraść płotek. "Widząc, że nie mam szans, chciałem zabrać chociaż płotek na pamiątkę" he said. Niestety płotek okazał sie za ciężki (patrz zdjęcie wyżej). Grecki aparat represji natychmiast rozpoczął śledztwo. Supertajni informatorzy portalu czaha.of.pl zdobyli jednak notatki, które miał przy sobie biegacz w chwili zatrzymania. Można z nich wywnioskować, że stawił się w Atenach aby wygrać wyścig, a nie ukraść płotek (tajne notatki poniżej). Kara będzie więc łagodna, a niedoszły złodziej będzie sądzony jedynie z paragrafu 764 Kodeksu Olimpijskiego: "Ten kto podczas zawodów ucieka się do próby kradzieży pamiątkowej jest niewinny. Jednak ten, kto stawia się na starcie wyścigu wyłącznie celem kradzieży, podlega karze pozbawienia wolności do lat 12".


(foto czaha.of.pl)

Po biegu okazało się, że 2 płotki zostały w niewyjaśnionych okolicznościach skradzione przez Polaków. Dostali po 10 lat i dwa granatowe medale.


strona główna